piątek, 11 lutego 2011

Я никогда не сниму красный галстук!

Nie tylko ja w tym domu lubię czytać.
Młoda też.
Działy z literaturą dziecięcą w rosyjskich księgarniach są olbrzymie. Jak wszędzie, można w nich kupić disneyowskie okładki z paroma literkami w środku i papierowe adaptacje angielskich kreskówek. Jednak tego typu makulatura stanowi tam zdecydowaną mniejszość. Wiele jest za to książek wspaniale wydanych, ze znakomitymi, artystycznymi ilustracjami, z solidną, tradycyjną treścią.

Z tą treścią właśnie mam pewien problem.
W czasach radzieckich część pisarzy uciekała w "emigrację dziecięcą": żyć z czegoś trzeba, można więc pisać czy tłumaczyć dla najmłodszych, rzeczy neutralne światopoglądowo. Dzięki temu mamy, przykładowo, genialnie przełożoną Astrid Lindgren. Inni jednak tworzyli - zgodnie z własnym sumieniem czy zgodnie z nakazem władz - mądre i dobre historie... z lżejszym czy mocniejszym smrodkiem ideologicznym. Nadal są wydawane, bo poza smrodkiem to naprawdę świetne książki.

Ładne wydania są drogie (choć tańsze niż w PL), ale mamy obok domu bibliotekę dziecięcą.
Starą, pachnącą kurzem i zwietrzałą farbą drukarską, niedoinwestowaną, bez środków na nowości. Pracują tam miłe ciocie-babcie, szanujące młodego czytelnika i czasami próbujące delikatnie kierować jego wyborami i rozwojem, podsuwające coraz ambitniejsze pozycje. Czasami też uważają się za ekspertów mądrzejszych od rodziców i łagodnie torpedują rodzicielskie plany, przynosząc zupełnie inne książki niż te, o które się prosiło.
Ostatnio dostałyśmy bardzo fajną książkę o skąpstwie. Historia zapierała dech w piersiach, ale kończyła się tak, że Skąpstwo proponowało zamianę czerwonej chusty pionierskiej na piękny naszyjnik, a dziewczę, będące podmiotem targu, dumnie odpowiadało, że nigdy chusty nie zdejmie.

I zonk. Dziecię sennym głosem pyta, o co chodzi, a ja muszę rzeźbić zwięzły komentarz historyczny. 
Zanim wyrzeźbiłam, dzięcię zasnęło. 
Ale założe się, że wieczorem temat powróci. Ech, te bibliotekarki...

Zdjcie z http://www.cbs-uz.ru/node/27

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz