czwartek, 10 lutego 2011

Piękno uratuje świat, czyli tłumacz zdrajca

Skoro już przy książkach jesteśmy, to przywieziono mi Pielewina po polsku. Od razu mówię, że jeszcze nie czytałam, bo mam na stoliku Pielewina w oryginale, inny tytuł, a to, co dostarczono w przekładzie, muszę nabyć po rosyjsku też.
Albowiem ponieważ, jako że coś tam o sztuce przekładu wiem, pałam chęcią sprawdzenia, jak sobie tłumacz dał radę z arcytrudnym językiem i grami słownymi autora. Tytułowy traduttore traditore nie odnosi się więc do rzeczywistej osoby, tylko ogólnie - do ograniczeń tego fachu.

Ogłaszam niniejszym konkurs na najlepsze oddanie treści następującej pary haseł, występującej w książce P5: Pieśni pożegnalne pigmejów politycznych Pindostanu:

Красота спасет мир (Ф. Достоевский) - Piękno uratuje świat (F. Dostojewski, przekład Zajączkowskiego)
Красота сосет х*й (Ларри Флинт) - nie wiem, czy Flint tak powiedział, cytat za Pielewinym.

Proszę mi to przetłumaczyć z zachowaniem rytmu, aliteracji etc, przyda się analiza  wiersza, tak jak nam w szkole kazali robić. Można w komentarzach. Znajdzie się ktoś odważny?


2 komentarze:

  1. Cóż, Pindostan to ciekawy kraj, więc nie wykluczone nawet, że ktoś rzeczywiście tak powiedział
    Tłumaczenia się nie podejmuję:-) najtrudniejsze są proste i krótkie takie:-)
    Kiedys dokonywałem analizy porównawczej i łapałem się za głowę ile rzeba czasu, trudu i pomysłu by przełożyć niby prostą rzecz.
    Przykład. Alicja w krainie czarów. Początek. Alicja wpada do dziury. Długo leci i w trakcie spadania powtarza sobie wierszyk - zasypiankę: "Do cats like bats, do bats like cats" (czy koty lubią nietoperze, czy nietoperze lubią koty - w sensie kulinarnym raczej:-)
    Próba pierwsza: Czy koty nie mają na nietoperze ochoty? Czy nietoperze ochoty nie maja na koty?
    Próba druga: trzeba najpierw nazwac kota Jackiem, a potem juz leci prosto: Czy Jacki lubia Gacki, czy Gacki lubią Jacki?
    Próba pierwsza gubi rytm, ale jest bliska k tiekstu:-)
    Próba druga jest rytmiczna, pokazuje prostą podmianę, łatwo się przy niej zasypia. Tylko, że w oryginale jest kotka a nie kot i wabi się Dilmah - jeśli dobrze pamiętam:-)
    No i masz dylemat.

    A co do Pielewina, a właściwie niby-Flinta, to cóż, "koniec Putina w ustach Bieriezowskiego" to przy tym czysta poezja, ale też i potencjalny kierunek tłumaczenia:-)

    Co do wymiany literaturą, oczywiscie chętnie: daj mi tylko miesiąc na "obczytanie" i stworzenie puli do wymiany:-)Widzę po Pielewinie i Marininie, że się trochę dublujemy...

    OdpowiedzUsuń
  2. P.S. Jednak niedobrze pamiętam. Kotka chyba wabiła się Dinah, Dilmah, to całkiem co innego:-)

    OdpowiedzUsuń