Jak już kiedyś pisałam, Instytut Polski robi fajne imprezy. Zwykle mi jakoś na nie nie po drodze, nie po to do Moskwy przyjechałam, żeby Polaków oglądać :P. Tyle że... w PL jakoś ich nie oglądałam, i mogę więcej nie mieć takiej szansy. Z przyjemnością więc skorzystałam z szansy zwiedzenia kolejnej sali Moskiewskiej Filharmonii (a dokładniej, sali Akademii Muzycznej im. Gniesinych) i zapoznania się z polskim jazzem, którego do tej pory słuchałam tylko w radiowej "Trójce".
Sala mi się nie spodobała. Ciemna, duszna, z ciasnym foyer, pomalowana chyba farbą olejną, taka... niedoinwestowana. Pierwsza część koncertu (kwartet Wojciecha Majeskiego) była dla mnie trudna. Za to na drugiej (trio Artura Dutkiewicza) bawiłam się świetnie, no bo ja... "lubię tylko te piosenki, które znam", a oni grali jazzowe aranżacje Niemena.
www.kulturapolshi.ru |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz