Rok temu prawdopodobnie pisałam o lodowisku na Patriarszych Prudach (to tam, gdzie Annuszka rozlała olej). Albo i nie. Staw w skwerku wewnątrz Sadowego Kolca, czyli de facto w ścisłym centrum, jest jednym z najładniejszych lodowisk w "szagowoj dostupnosti", czyli w odległości pieszej od naszego domu. Nasze szkolne jest jakoś dziwnie czynne, no i nie ma infrastruktury, to jest wypożyczalni (a Młodej kopytko urosło nader niespodziewanie od grudnia) i gorącej herbaty. I nie jest tam tak klimatycznie.
Ceny: wstęp wolny, łyżwy na godzinę (nie przestrzegają, można jeździć i dwie i trzy) - 150 rubli + dokument albo 1500 rubli zastawu, dla dzieciaków do 10 r. ż. bezpłatnie.
Młoda wybrała się tam z koleżanką, która łyżwy założyła pierwszy raz w życiu, ale po kilkunastu minutach robiła już piękne ślizgi i piruety. A później, żeby zgarnąć dziewczyny nie tylko z tafli, ale i z górki i z zamku lodowego, przemarznięci dorośli zaproponowali pizzę. "Nie ma to jak przetrzymać rodziców na mrozie" - stwierdziło moje dziecko.
Muszę przyznać, że pizzeria była super. Ciepły wystrój, smaczne jedzenie, dość przyzwoite ceny, i - co dla koleżanek okazało się najważniejsze - zaproszono je do kuchni, gdzie mogły same przygotować swoje pizze!
Kocianna, przeglądałam trochę Twój album na Picasa Web i widzę, że byłaś na MŚ w 2011 roku! :-) https://picasaweb.google.com/kocianna/Figurnoje#5600901024516147218
OdpowiedzUsuńSuper :-)
Na parach sportowych czy na czymś jeszcze?
Heh, nawet nie wiedząc kto wygrał jestem w stanie rozpoznać kto stoi na podium :-):
https://picasaweb.google.com/kocianna/Figurnoje#5600900888221954882
Od lewej: para chińska, niemiecka i pewnie rosyjska :-)
Sówka
Twój blog to jedna ( poza pocztą i tvn 24) z niewielu rzeczy dla których zaglądam do internetu.
OdpowiedzUsuńSprawiasz mi i mojej rodzinie swoim blogiem ogromną radość.
Natalia Wojtasińska.
(lubuskie)
Aż się zawstydziłam...
UsuńKocianna, to jest piekne! Ja chce do ciebie z wizyta, ja mam dosc pustyni!
OdpowiedzUsuń